Na
drugi dzień tylko tosta mista, meia de leite w pobliskiej pastelaria i „ate
logo Lisboa” bo już mknęliśmy do Aveiro szybką Alfą-starszą kuzynką naszego
Pendolino, która w przeciwieństwie do młodszego kuzyna z łatwością osiąga
szybkość 250km/h. I tak po 2, 5 godzinach siedzieliśmy już na kawie w Praia da
Barra, miejscowości nad samym oceanem, nad którą góruje najwyższa latarnia
morska na Półwyspie Iberyjskim.
A weź, aż żal ściska wiadomo co :P
OdpowiedzUsuń