"Doskonałość jest ograniczeniem" |
niedziela, 24 marca 2013
"Najsłynniejsze ciacho made in Madeira"
niedziela, 17 marca 2013
"Beira Mar! Beira Mar!"
"Beiraaaa...Beiraaaa" tak i inaczej Pola.dopingowała swoją ulubioną drużynę z Aveiro, która gościła samą Benficę Lisboa. I chociaż Beira poniosła porażkę przegrywając z Benficą 0:1 to na boisku nie było widać takiej przepaści jakie dzieli te drużyny w tabeli - Sport Lisboa e Benfica (pełna nazwa tego klubu) wydaje się zmierzać po 33 tytuł mistrza kraju liderując w rozgrywkach ligowych, podczas gdy Sport Clube Beira-Mar plasuje się, póki co, na samym dole tabeli. Tym niemniej Pola powiedziała, że nadal będzie jej kibicować - Benfica niech sobie zdobędzie mistrzostwo a Beira niech się trzyma w Liga Zon Sagres :-). A to już słowa Maćka wiernego kibica Benficy. Trudno się jednak dziwić Poli, że ma"swoją drużynę" skoro wszyscy jej koledzy i koleżanki w szkole są fanami jakiegoś zespołu - lokalnego i jednego z "Wielkiej Trójcy" czyli Benfice,Sportingowi Lisboa bądź FC Porto. A widok 10-latków kopiących piłkę na ulicach czy wypełnione po brzegi stadiony i restauracje podczas piłkarskich rozgrywek to rzecz powszednia.
Portugalczycy kochają bowiem futebol, który jest ich narodowym sportem i są dumni zarówno ze swoich piłkarskich gwiazd takich jak: Eusebio, Figo czy obecnie "miłościwie panujący" (i to bardzo miłościwie jak pokaże następny post) i wszechobecny Cristiano Ronaldo. Dumą napawa ich również fakt posiadania pięknych stadionów. Niektóre z nich zostały odnowione na Euro w 2004 r. a inne z tej okazji wybudowano. Najważniejszy z nich, Estadio da Luz-Stadion Światła w Lizbonie został całkowicie przebudowany z tej własnie okazji. Co ciekawe uprzednio mieścił nawet 127 tysięcy widzów (największy w Eropie) a obecnie jedynie 65 tys. Za to przed jego bramami stoi pomnik Eusebio i to na tym stadionie odbył się pamiętny pojedynek Portugalia-Polska gwarantujący naszym orłom awans do Euro 2008. W Aveiro też wybudowano nowy stadion-Estadio Muncipal w Aveiro należący do klubu Beira-Mar, który Pola z Maćkiem mogli ostatnio osobiście podziwiać podczas wyżej wspomnianego meczu Beiry z Benficą.
sobota, 9 marca 2013
"Mała czarna po Portugalsku"
"Cafezinho"(kawusia) tak zdrobniale o kawie mówią Portugalczycy, która jest nie tylko nieodłączną "towarzyszką" deserów, ale ich dnia codziennego. Nie powinno to jednak dziwić w kraju, którego byłe kolonie-Brazylia i Angola a nawet Timor wciąż produkują najlepsze ziarna kawy na świecie:). Obserwując tubylców jak okupują kawiarnie od świtu do zmierzchu i spożywają hektolitry tego napoju można przypuszczać, że raczej nie mają odwiecznego dylematu-"kawa czy herbata" no chyba, że ta druga jest rodem z Azorów:). Podobno przeciętny Portugalski "Kowalski" wypija dziennie ok.4-5 filiżanek czarnego płynu dziennie. Jeśli ktoś jednak cierpi na nadciśnienie albo woli "five o'clock" od małej czarnej to może zamówić "cha com limao"(herbatę z cytryną) albo "cha com leite"(z mlekiem). W przewodniku można wyczytać, o urokliwych herbaciarniach (casa de cha), w których serwuje się jeszcze wiele innych odmian tego napoju. Ja szczerze mówiąc do tej pory żadnej herbaciarnii nie spotkałam, ale może dlatego, że wolę umówić się w jednej z licznych kawiarenek na "shot na bica"(szybkie espresso). Próbowałam kiedyś policzyć te wszystkie kawiarenki w naszym Ilhavo, ale tylko w samym centrum jest ich 8, a co ciekawe apteka jest tylko jedna(widocznie Portugalczycy są tak zajęci piciem kawy,że nie mają czasu chorować:).Kawiarnia jest w Portugalii prawdziwą instytucją: dla jednych miejscem towarzyskich spotkań a dla innych sposobem na życie. I tak naprawdę trudno oszacować czy jest to opłacalny business zważywszy, że ceny kawy wahają się od 60centów do 1,20e, ale na pewno wpisany w tutejszą kulturę i prowadzony od pokoleń. Jak np. nasza ulubiona kawiarenka, w ktorej od wielu lat pracują Ci sami starsi ludzie. Na tutejszym rynku można wyróźnić co najmniej trzy gatunki kawy: Delta, Sical i Buondi.Natomiast sposobów parzenia jest całe mnóstwo i można by długo o tym pisać... Espresso czyli po prostu cafe ("cafe normal") lub odrobine słabsze "cafe cheio" pija się tutaj o każdej porze dnia i nocy. Inna nazwa małego espresso to "Bica" czyli skrót powstały z połączenia pierwszych liter sloganu reklamowego z początku XX w.: „ Bebe Isto Com Açucar ” (pij ją z cukrem). Zresztą cukier (obowiazkowo dwie saszetki) jest zawsze dołączany do kawy. I chociaż sama nie słodzę to "kolekcjonuje" te jednarazowe opakowania na których czesto oprócz haseł reklamowych znajdują się zabawne historyjki opisujące np.portugalskie symbole. A to z kolei przydaje się do nauki portugalskiego:). Wracając do "małej czarnej"-można pić ją z kropelką mleka i wtedy nazywa się " Pingado"". Jeśli zamówimy "Uma Meia de leite" to dostaniemy kawę pół na pół z mlekiem w filiżance. A prosząc o "Um Garoto" kelner przyniesie nam kawę z mlekiem, ale w wysokiej szklance. Jest jeszcze "Galao" czyli kawa z dużą ilością mleka a raczej mleko z odrobiną kawy, którą piją również dzieci. I należy wyszczególnić czy zamawiany własnie napój ma być nieco mocniejszy (escuro) czy też słabszy (claro). Nie dotyczy to jednak stałej klienteli - ulubiona odmiana niemal od razu zjawia się na stoliku. Miłośników kawy może ucieszyć jeszcze jeden fakt: bardzo dobrą kawę można wypić nie tylko w najlepszej i najdroższej resturacji, ale i w małej kafejce za rogiem:).
Subskrybuj:
Posty (Atom)