Wczoraj w ramach integracji polsko-portugalskiej
zaprosiliśmy sąsiadów z góry na kolację. Miała to być polska obiado-kolacja,
ale ze względu na brak większości produktów (koncentratu do barszczu, żubrówki
itp…) pozostało tylko trochę polskich akcentów. Na pierwsze danie pomidorowa z
ryżem, sałatka z sosem vinegret i gwóźdź programu czyli pieczona szynka w winie
+ pieczone ziemniaki + wyborowa. Sobremesa czyli deser przynieśli sąsiedzi a
były to dwa ciasta, w których głównym składnikiem były jajka. Zaproszona
rodzinka w składzie: Vitor, Paula i dwoje dzieci-11-letni Pedro o wyglądzie Maradony
i 6-miesięczna Maria („skóra zdjęta” z ojca). Tweety-zaprzyjaźniony pies Poli
został w domu ku wielkiemu jej rozczarowaniu. Lenie niestety nie przypadła do
gustu Maria - chyba poczuła się zazdrosna. Przestała płakać dopiero wtedy kiedy
Maria oddaliła się z mamą na bezpieczną odległość czyli na drugi koniec stołu. Poza
tym drobnym incydentem wszystko przebiegało zgodnie z planem. Pola, pogodzona z
tym, że Tweety został w domu, zaproponowała młodemu Maradonie partyjkę szachów.
Choć nie była to potyczka na miarę słynnych pojedynków Kasparowa z Karpowem to
jednak Maćka rozpierała duma z córki. Rozgrywka zakończyła się remisem, bo
młodym znudziła się gra i wybrały zręcznościową gierkę na smartfonie. „Starzy”
zaś prowadzili konwersacje polsko-porugalsko-angielskie wspomagając się
językiem migowym i czerwonym winem. Na zakończenie udanego wieczoru sąsiadka
pożegnała nas stwierdzeniem, że nieważne jest jedzenie tylko dobre towarzystwo
do niego. Mam tylko nadzieję, że kolacja im jednak smakowałaJ
wszystko ładnie pięknie:
OdpowiedzUsuńszyszkobranie, rolki pod palmami, łikendowe wycieczki do porto, kulinarne degustacje, swingers party z sąsiadami...
A jak jest tam Wam naprawdę PolLena?
Tak od serca, napisz czasem co czujesz.
Jedno szczere, osobiste zdanie więcej jest warte niż elaboraty o grillowanych krewetkach.
no Michu tak od serca to "p...jak w kieleckiem":)
OdpowiedzUsuńju tokin' tu mi?
Usuńco Ty wiesz o kieleckiem?!
zapraszamy nach breslau, to się zdziwisz.
Oglądam prognozę pogody na mojej ulubionej stacji tvn meteo i szlag mnie trafia - Porto 14 st. i full sun! Kurwa, sprawiedliwosci na świeicie nie ma.
Było jechać do malagi - tam 18. - a nie narzekać! jakież to polskie...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA co tu napisałaś?
UsuńI dlaczego Maciek kazał Ci usunąć zdanie "Michu jest ideałem faceta i zawsze go pragnęłam"?
Taaa, generalnie załamanie pogody - 10 na plusie w środku zimy;) A na tego młodego Maradonę to trzeba mieć oko - może w przyszłości być głównym żywicielem rodziny;) Wiecie, Ronaldo też Portugalczyk;)
OdpowiedzUsuń