poniedziałek, 24 września 2012

"Witaj szkoło!"


Na początek trochę statystyki i informacji o edukacji w portugalskiej szkole podstawowej(ensino basico).Po zakończeniu przedszkola 6 letni Portugalczyk rozpoczyna naukę w ensino basico, która jest obowiązkowa, bezpłatna i trwa 9 lat.Edukacja obejmuje:czteroletni cykl nauczania zintegrowanego, dwuletni cykl kształcenia przygotowawczego oraz trzyletni cykl, który ma pomóc uczniom w podjęciu decyzji o wyborze i kierunków dalszej nauki.Na etapie nauczania zintegrowanego "szkolniak"(jak mówi Pola) jest oceniany opisowo a dopiero w dwóch nastepnych cyklach pojawiają się oceny od 1 do 5. Obowiązek szkolny trwa tutaj 9-lat,tj.od 6 do 15 roku życia dziecka.Po zakończeniu szkoły podstawowej młodzi absolweci otrzymują dyplom dający im wstęp do szkoły średniej, ale to już inna bajka...Rok szkolny zaczyna się tutaj w połowie września a kończy w połowie lipca. I tak 14.09 Pola wraz z innymi "czarnymi łebkami" rozpoczęła edukację w Primeiro Ano (pierwsza klasa). Mimo, że  rozpoczęcie roku nie jest tak uroczyste jak w Polsce chcieliśmy by Pola zapamiętała ten pierwszy dzień w szkole dlatego rano odprowadziliśmy ją całą rodziną + mój tato,który gościł u nas w tych dniach. I muszę powiedzieć, że większą "obstawę" (ok.20 osób) miał tylko jakiś mały Cygan, ale to był zapewne syn lokalnego króla, którego odprowadzał cały ród a raczej dwór:). Przy szkolnej bramie  przywitała nas woźna i wszyscy poszliśmy do klasy, która liczy 20-dzieci, wśród których jest jedna Hiszpanka no i oczywiście Pola. Nauczycielka jest bardzo sympatyczna a mnie rozbroiła tym, że powiedziała na wstępie, że jej zadaniem jest przede wszystkim to, żeby dzieci się tutaj dobrze czuły. I na razie Pola chętnie chodzi do szkoły, uczy się pilnie (mam nadzieję) choć na pytanie co ci się najbardziej podoba odpowiada, że przerwa. Przyniosła już  nawet do domu pierwsze trabalho para casa (praca domowa), które odrobiliśmy z pomocą...sąsiadów. My też od przyszłego  tygodnia usiądziemy w szkolnych ławach na kursie portugalskiego. Moja grupa do której trafiłam jest hiszpańsko-włoska i mam nadzieję, że się jakoś odnajdę w tych południowych klimatach:).





2 komentarze:

  1. A Maciek z dziadkiem Ziutkiem czesali się chyba u tego samego fryzjera na "zawianą grzywkę";)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Esta claro! Proponuję jednak żebyś najpierw zapoznała się z przepisem o spalonym i 3 sekundach Grzesia Laty (http://www.youtube.com/watch?v=wZ_GOwLJH1Y) a nie zabierała głosu w tak ważkich sprawach jak ufryzowanie Cristiano a Jose.

      Usuń