niedziela, 16 września 2012

"Lisbon shooting"




Z reguły nie lubię wracać w te same miejsca, wolę podróżować, przemieszczać się tak by za każdym razem doswiadczyć i zobaczyć  coś nowego. Jest jednak wyjątkowe miejsce na mojej mapie do którego mam "słabość", i które zachwyca mnie za każdym razem gdy tam jestem. Lizbonę, to niezwykłe miasto, tym razem chciałam pokazać mojej mamie a przy okazji zrobić serię szybkich zdjęć jak w "Palermo shooting" Wima Wandersa. Niestety zaplanowana weekendowa sesja fotograficzna nie udała sie do końca, bo sprzęt odmówił współpracy, więc ostatnie ujęcia robiłysmy już... komórką.Udało nam się za to odnaleźć na Alfamie knajpkę w której mogłyśmy posłuchać Fado w wykonaniu różnych pieśniarzy, którzy jak zwykle stanęli na wysokości zadania dostarczając nam niesamowitych muzycznych doznań.Miejscowa kuchnia też nas nie rozczarowała tak, że serwowane potrawy rybne oraz wyborne wino verde były dla nas prawdziwą ucztą.Nie zmieniły się również przepiękne widoki na Alfamę, które tak  jak ostatnio zapierały dech w piersiach dlatego uważam, że warto było przyjechać tu jeszcze raz i rozkoszować się tym niezwykły miastem do którego na pewno jeszcze wrócę...









5 komentarzy:

  1. Ciągnie wilka do lasu.
    Najpierw bałamuciłaś tam niewinną Basię bogu ducha winną a teraz własną mamusię!
    Komentarza do Lizbonskich excesów podaruję sobie, napisałem go z reszta parę postów temu. Zauważę jednakowoż że ponowna wizyta w knajpie z babolem wyjącym na tle butelek i słoneczników van klompa moze świadczyć o skłonnosciach masochistycznych. (no, chyba ze wino maja tam mocne coby szybko znieczulało przykre bodźce)

    OdpowiedzUsuń
  2. Michu!!! Dziękuję!!! Ale zwrot - z cioci samo zło stałam się uosobieniem niewinności i w ogóle wszelkich cnót! Swoją drogą babochłopa sama podejrzewałam, że chyba jest bardziej chłopem niż babą - poruszała się jak chłop, ale głos miała niesamowity. Mam jej płytę, moge Ci pożyczyć;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wy kobiet takie jesteście - raz czarownica raz aniołek raz wyuzdana ;-)raz zakonnica.
      Ty mnie tu płytą nie mam, ja znam te Wasze numery.
      Zaprosiłabyś na degustacje porto a nie jakąś płytą z wyjacym babochłopem mnie kusisz...

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znowu chamstwo internetowe próbowalo panoszyć się na tym zacnym blogu. Całe szczęscie Administratorka czuwa!

    OdpowiedzUsuń